Podsumowanie sezonu 2020 już było - teraz czas na Instagram!
Zawsze staram się w każdym miejscu informować Was o zmianach, pomysłach, planach, nowych odcinkach, czy przerwach w nagrywaniu - na Instagramie, FanPage, grupie FWA TEAM, społeczności YT, a od kilku dni również na grupach FWA START - dla początkujących i FWA PRO gdzie publikowane są tylko treści nieco poważniejsze.
Niemniej jednak najszybciej i najwięcej dzieje się na Instagramie - tam pojawiają się zdjęcia bezpośrednio znad wody, krótkie tematyczne LIVE, Story o moich aktualnych zajęciach i zdjęcia, które często nie są publikowane nigdzie indziej. Bardzo lubię Instagram jako platformę, ale również za to jaką mam tam społeczność - dzięki, że jesteście :)
Kto nie miał jeszcze okazji zajrzeć do mnie - zapraszam i tym samym po raz pierwszy zapowiadam konkurs na 30 000 Followersów!
Tematem dzisiejszego tekstu jest jednak coś innego. Postanowiłem wybrać moim zdaniem 10 najfajniejszych zdjęć, które wyglądają najlepiej, są najciekawsze, lub wiążą się z nimi najfajniejsze wspomnienia. Oto one!
1. Pierwsze spotkanie z Flankerem.
To była miłość od pierwszego wejrzenia... Udało mi się dopaść przedpremierowo dosłownie jedną sztukę i zanim jeszcze trafiła w paszczę pierwszych szczupaków wiedziałem, że będzie hitem.
Ta fota idealnie oddaje klimat tego zapomnianego jeziorka. Zlało mnie ono okrutnie i będąc tam dosłownie kilka razy, zostawiłem na dnie kilkaset złotych, ale... i tak mnie do niego ciągnie. Wrócę tam na bank!
3. Czorsztyn.
To był kolejny, mega wczesny poranek. Mimo ogólnie słabych brań, dosłownie codziennie wstawaliśmy jeszcze po ciemku i po ciemku spływaliśmy. Woda i baza - rewelacja!
4. Największy okoń z leśnego jeziorka
Łowię w tej wodzie całe moje życie - zazwyczaj "rekreacyjnie", ale przy takiej ilości wypadów było wręcz niemożliwe, że nigdy nawet nie widziałem okonia 30+ z tego zbiornika. Zupełnie nie spodziewałem się, że akurat tego dnia to się zmieni.
Temu okoniowi zrobiliśmy całą masę zdjęć - oczywiście dając mu odpocząć w głębokim podbieraku - ale ta fota jest moją ulubioną. Największy, najgrubszy i najpiękniejszy okoń 2020.
Jeden z pierwszych wypadów nad wodę po ogólnopolskim lockdownie. Złowiłem całą masę średniej płoci i wybawiłem się niesamowicie - wtedy jeszcze nie miałem pojęcia, że ten sezon będzie tak wyglądał...
7. Wypadek
To zdjęcie akurat nie jest ani najpiękniejsze, ani najprzyjemniejsze. Niemniej jednak warte zapamiętania, bo tego dnia mogło się wszystko skończyć.
8. Najgrubszy szczupak w życiu
W podbieraku ten szczupak wyglądał zupełnie normalnie. Dopiero kiedy wziąłem go do rąk, a moje mięsnie - nietrenowane od dawna :(( - zadrżały - wiedziałem, że to jednak wyjątkowa ryba...
Tego dnia miał powstać pierwszy odcinek o szczupakach z Kacprem. Jednak tak się zagadaliśmy i tak rozluźniliśmy, że mimo kilkunastu brań i kilku złowionych ryb, ten materiał nie nadawał się do publikacji. Trzeba to powtórzyć w tym roku!
10. Największy.
Tej ryby nie mogło zabraknąć na liście najfajniejszych zdjęć sezonu. Scenariusz idealny - cały miesiąc walki z pięknymi szczupakami, dziesiątki godzin nad wodą i ostatniego dnia, w miejscu gdzie nie spodziewałbym się takiej ryby, padł ten piękny, wielki, tłusty, mazurski szczupak. Wrócimy po niego w tym sezonie!
W tym sezonie przygotowałem dla Was coś jeszcze w kwestii mojego Instagrama, ale co to jest musicie przekonać się sami :)