Zdania odnośnie używania echosondy nadal są podzielone, ale coraz więcej wędkarzy uświadamia sobie, że nie ma sensu być upartym i warto z nich korzystać.
Dziś kompletnie nie będę się skupiał na słuszności używania Echo – moje zdanie oczywiście znacie. Niejednokrotnie pytacie mnie jaką echosondę wybrać, jakiej używam ja i czy warto po nią w ogóle sięgać.
Nie jestem ekspertem jeżeli chodzi o Echosondy. Jest mnóstwo wędkarzy ze znacznie większą wiedzą w tym temacie. Coraz to nowe modele zalewają rynek i tworzy się coraz więcej dyskusji odnośnie tego, które z nich są lepsze.
Świetny sonar, większy monitor, nowe tryby – to wszystko jest oczywiście ważne i świetnie, że temat mocno się rozwija. Jednak żadna z tych nowości nic nam nie da, jeśli nie będziemy widzieć tego co pojawia się na naszych ekranach.
Poważni wędkarze podpinają echosondę do wielkich akumulatorów ładowanych na bieżąco dzięki silnikom spalinowym i nie muszą się niczym przejmować. Ustawiają jasność echosondy na 100% i jeden, lub dwa monitory ustawiają gdzie tylko zechcą na swoich dużych łodziach.
Większość z nas jednak nie ma takiej możliwości i musimy radzić sobie nie tylko z niewielką przestrzenią, ale również z nieco słabszymi akumulatorami. Zamiast kupować kolejny i wozić ze sobą niepotrzebne kilogramy, wystarczy sięgnąć po osłonę przeciwsłoneczną.
Ten prosty patent pozwoli nam widzieć znacznie więcej w ostrym słońcu, czy w zalewającej ekran mżawce. Możemy zmniejszyć jasność ekranu oszczędzając przy tym akumulator.
Osłony BerleyPro są stworzone konkretnie pod dane modele echosond. Od potężnych echosond, po niewielkie 4-ro calówki. Wystarczy śrubokręt, 2 minuty pracy i gotowe.
Więcej o osłonach BerleyPro znajdziecie na moich FILMACH.